Po raz pierwszy od zakończenia II wojny światowej 1 maja 2012 roku będzie obchodzony Maibaum w Rozmierce. Będzie wiele atrakcji: oficjalne zaprezentowany herb i flaga Rozmierki (zapinki, nalepki, flaga), pocztówki, broszura i butony na 20-lecie zespołu taneczno-wokalnego ?Silesii? oraz wiele innych atrakcji.
Skąd takie zainteresowanie dzisiaj tym świętem na Śląsku? Dawniej w minionych czasach to znaczy jeszcze przed 1945r. było dosyć popularne święto na śląskich wioskach. Potem usunięto je z kalendarza imprez lokalnych i państwo komunistyczne narzuciło swoje święta.
Święto majowe o mało by zostało zapomniane. Jego powrót zawdzięczamy wielu członkom społeczności lokalnej, dzięki którym zostało reaktywowane. Od paru lat na niektórych wioskach znów obchodzony jest Maibaum ze stawianiem przystrojonego drzewka.
Jest to święto bardzo stare i były czasy, w których nie zawsze mieszkańcy mogli je zorganizować, jak nie z przyczyn religijnych, to politycznych lub narodowościowych. Nieraz władze kościelne i państwowe zakazywały jego obchodzenia - jaka władza takie święta.
Święto majowe zwane jest na Śląsku z niemieckiego Maibaum lub lokalnie Moj. Początki zwyczaju stawiania Mojów datuje się, na co najmniej XV wiek. Pierwotnie stawiono je właścicielom dóbr, wysokim urzędnikom lokalnym, a wojsku wyższym rangą oficerom.
Takie ozdabianie zielonymi gałązkami i kwieciem wraz nadejściem wiosny było znane i praktykowane już w czasach starożytnych. Potem przeobraziło się w stawianie drzewka majowego. W XVII wieku kościół zabronił tego święta z powodu pogańskiego pochodzenia. Tak naprawdę to prawie wszystkie daty obchodzonych świąt i uroczystości mają korzenie pogańskie. Pod koniec XVIII wieku kościół ugiął się przed społeczeństwem i znów przywrócono ich obchody. Zwyczaj stawiania był znany na Śląsku, Węgrach, Morawach, Czechach, Bawarii, a później też w ościennych krajach.
W ludowych kalendarzach w wielu narodów pierwszy maja jest początkiem lata i jest obchodzony jako święto letniego półrocza. Drzewko majowe i łodygi majowe ze świeżą zielenią uosabiają siłę, ducha wzrostu, zdrowia i płodności.
Do stawiania przygotowywano początkowo goły drąg, a od połowy XVIII wieku zaczęto go przyozdabiać świerkowym wieńcem, na czubku umieszczano choinkę. Według zwyczaju wieniec ?moja? powinny być wykonany z gałązek brzozy, ale nie zawsze wiosną brzozy były zielone, a w dodatku szybko więdną i nieładnie to wygląda. Drzewo do postawienia wyszukiwano zawsze w miarę proste i jak najwyższe (nawet 30 metrów). Miedzy wioskami był swoista konkurencja, kto ma najwyższe i najpiękniej przystrojone drzewko. Przy muzyce i śpiewie ?Moj? był zawijany wstęgami kolorowymi w śląskich barwach (żółto i niebiesko) przez społeczność wsi w strojach ludowych i odświętnych.
Według zwyczaju śląskiego umajony ?Moj? stawiał młodzieniec przed domem swojej wybranki, z którą miał zamiar się ożenić i spędzić z nią resztę życia. Jeśli jego zaloty zostały odrzucone, wtedy niedoszły narzeczony stawiał nagie nieprzystrojone żerdzie przed jej domem. Wiejskie dziewczyny z niecierpliwością czekały na święto majowe, żeby dowiedzieć się kto złoży oświadczyny. Zdarzało się, że te dziewczyny, które nie zostały wybrane i nie miały wzięcia, to ich zawstydzeni ojcowie sami w tajemnicy nocą stawiali drzewko umajone. Później takie publiczne oświadczyny zanikły i stawiano w miejscowości jeden Moj w miejscu bardziej dogodnym ? przeważnie w środku wsi lub na boisku. Organizatorami były przeważnie lokalne władze i stowarzyszenia. Dzieci i młodzież brała udział w różnych konkursach i zabawach pod drzewkiem majowym. Śpiewano i tańczono przy dźwiękach orkiestry. Jeden z zabawnych konkursów to rozbicie cepem garnka. Chłopcu zawiązywano oczy chustą, do ręki dostał cep i na ziemi ustawiano gliniany garnek, który miał rozbić. Uczestnicy byli bardzo rozbawieni jak wymachiwał cepem. Musiał go rozbić i trwało to dłuższy czas. Po zakończeniu dziewczęta obdarowywały młodzieńca wianuszkiem i rozpoczynały się tańce, które trwały do zmroku i zabawa przeważnie przenosiła się do karczmy. Inni uczestniczy musieli pilnować ?Moja?, żeby go nie skradli mieszkańcy innych wsi.
?Moje? były narażone na różne warunki atmosferyczne i były wymieniane co parę lat. Stawiono je w miejscach spotkań wiejskich, gdzie odbywały się zabawy i różnego imprezy oraz zawody sprawnościowe. W stawianiu drzewka majowego towarzyszył cały ceremoniał. Mieszkańcy musieli wyciąć drzewko w lesie, przetransportować do wsi, przygotować je do dekoracji i umaić ? przyozdobić.
Według starej tradycji nie można było pozwolić go ukraść przez konkurencyjną gminę lub wieś. W tym celu powstał kodeks kradzieży ?Moja?. Zapisano miedzy innymi:
? Nie wolno odebrać siłą drąga.
? Wolno go było ukraść tylko jak nie był pilnowany: gdy pilnujący spali, byli znużeniu przez alkohol i nie są w stanie go ochronić.
? Sprawcy kradzieży podają z dumą do publicznej wiadomości, komu i gdzie ukradli drzewko majowe. Żeby go odzyskać poszkodowani musieli zapłacić okup w postaci jednej beczki piwa.
? Jeżeli nie został wykupiony wtedy można było go ustawić w swojej wsi obok swojego, ale już bez przystrojenia ? nazywano je drzewem hańby lub z niemieckiego Schandbaum.
? Pilnować było trzeba od postanowienia do 1 maja rano. Potem nie było wolno drzewka majowego ukraść.
? Kradzież nie podlegała żadnemu zaskarżeniu do sądu. Sprawa by i tak umorzona, nakazując okradzionym żeby na przyszłość lepiej pilnować ?Moja?.
Po 1945r. władze zabroniły takich świąt ze względu na niemieckie pochodzenie i jak też na wycinkę w lesie dorodnego drzewa na święto. Z tych powodów święto nie odbywało się jak dotąd i o mało by zostało zapomniane. Dziś w wielu miejscowościach organizuje się te bardzo popularne święto z przed lat.
Opracował: Piotr Smykała
2012 C Romuald Kubik